Kosovia Kosów Lacki
Kosovia Kosów Lacki Gospodarze
2 : 1
2 2P 1
0 1P 0
ULKS Gołąbek
ULKS Gołąbek Goście

Bramki

Kosovia Kosów Lacki
Kosovia Kosów Lacki
89'
Nieznany zawodnik
90'
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
ULKS Gołąbek
ULKS Gołąbek

Kary

Kosovia Kosów Lacki
Kosovia Kosów Lacki
ULKS Gołąbek
ULKS Gołąbek

Skład wyjściowy

Kosovia Kosów Lacki
Kosovia Kosów Lacki
Brak danych
ULKS Gołąbek
ULKS Gołąbek


Skład rezerwowy

Kosovia Kosów Lacki
Kosovia Kosów Lacki
Brak dodanych rezerwowych
ULKS Gołąbek
ULKS Gołąbek
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Kosovia Kosów Lacki
Kosovia Kosów Lacki
Brak zawodników
ULKS Gołąbek
ULKS Gołąbek
Imię i nazwisko
Mariusz Cabaj Trener

Relacja z meczu

Autor:

Adi

Utworzono:

31.05.2016

28 maja, 22 kolejka siedleckiej A-klasy a na naszym rywalem tego dnia jest vice-lider, Kosovia Kosów Lacki. W rundzie jesiennej po pechowym przebiegu spotkania, przegraliśmy 3:4 na własnym boisku. Informacje przedmeczowe, piękny, upalny weekend majowy i daleki wyjazd przed nami, a tu już na samym początku (można powoli to nazywać rytuałem) wiadomość o kolejnej absencji naszych 2 podstawowych bramkarzy. Zatem z tego powodu na naszą bramkę, po raz kolejny wędruje zawodnik z pola, Dawid Skup. Cóż na deser jedziemy bez zmian. Pierwsze minuty to przewaga w posiadaniu piłki gospodarzy, jednak nie stwarzają oni sobie na tyle dogodnej sytuacji by uzyskać prowadzenie w tym meczu. My natomiast szybkimi kontrami możemy, a nawet powinniśmy prowadzić. Pierwszą sytuację miał Karol Kruszewski, jednak próbuje jeszcze przełożyć piłkę z lewej na prawą nogę, a tam już skutecznie wybijają futbolówkęobrońcy Kosovii. Chwilę potem znów okazja Karola, który otrzymuje prostopadłą piłkę niemal przed samym środkiem pola karnego, ale 'zacina' jeszcze obrońcę i to okazuje się błędem. Rywale najgroźniejsze sytuacje stwarzają z dośrodkowań jak i ze stałych fragmentów gry, co oczywiście sprawia nam jak zwykle ogromne kłopoty. Po raz kolejny mamy dogodną sytuację, prawa strona pola karnego, piłkę otrzymuje Karol i mógł wyłożyć piłkę na jedenasty metr, jednak decyduje się na uderzenie z gorszej, lewej nogi i nie jest on na tyle wystarczający by pokonać bramkarza rywali. Po paru dobrych sytuacji Karola, następną bardzo dobrą stwarza jego brat, Michał, który po indywidualnym rajdzie z lewej strony boiska, oddaje strzał z linii pola karnego i z problemami broni bramkarz. Po paru przerzutach z prawej strony boiska, z przed pola karnego uderzenia oddawał Mariusz Cabaj, jednak były one niecelne i nie zagroziły bramce przeciwnika. Końcówka pierwszej połowy natomiast obfitowała już w groźniejsze sytuacje Kosovii, która po naszych dobrych kontrach się trochę obudziła. Dwa, niemal skopiowane, bardzo groźne uderzenia zostały oddane z lewej strony pola karnego, jednak na nasze szczęście mijały długi róg bramki. Tymi ostrzegającymi sygnałami od rywali, zakończyła się pierwsza, bezbramkowa połowa. Druga połowa zaczęła się podobnie, z tym, że przeciwnik zyskiwał coraz więcej rzutów rożnych, a co za tym idzie, więcej zagrożenia. My natomiast szukaliśmy swojej okazji po przez kontry i jednej, dobrej prostopadłej piłki do Karola. Stwarzamy dogodne sytuacje, lecz brakuje odrobinę szczęścia.W 73 minucie, po błędzie obrońcy rywali, piłkę odzyskuje Michał Kruszewski i zagrywa do Karola, który ze środka pola karnego posyła piłkę do siatki.1:0! Rywale starają się przycisnąć nas i odrobić straty, jednak udaje nam się z tego wyjść obronną ręką. Mniej więcej ostatnie 10 minut spotkania to ciągłe dośrodkowania w nasze pole karne lub nieustanne rzuty rożne dla rywali. Powoduje to straszny 'kocioł' pod naszą bramką i niepotrzebną nerwowość. Zapomniałem wspomnieć, że całą drugą połowę nasz środkowy obrońca gra z kontuzja mięśnia czworogłowego uda i został na boisku tylko z powodu braku zmian. Jak na złość pod koniec dopadają jeszcze innych naszych zawodników lekkie urazy.Jednak wracając do obrazu gry, przychodzi 89 minuta, kolejne dośrodkowanie z naszej lewej strony boiska a tam na długim słupku z najbliższej odległości zawodnik rywali głową posyła piłkę do siatki.1:1. Sędzia dolicza 2 minuty.Rozpoczynamy spotkanie, wycofanie piłki do Pawła Kalenika w środku pola i niestety fatalna strata, dzięki, której rywale ruszają z kontrą, znowu piłka na naszej lewej flance, próba dośrodkowania na dalszy słupek i... szok, piłka ląduje w siatce, niezamierzony gol zawodnika, który dośrodkowywał.1:2... W ostatnich sekundach jeszcze rzut rożny dla naszej drużyny, wszyscy zawodnicy łącznie z bramkarzem udają się w pole karne przeciwnika, jednak dośrodkowanie wyłapuje golkiper Kosovii, a sędzia kończy mecz. Przegrywamy spotkanie w 2 minuty.

Podsumowanie. Bardzo smutna i bolesna porażka, zostawiliśmy masę sił na boisku, wraz z kontuzjami poszczególnych zawodników, a mimo to przez brak koncentracji w ostatnich 2 minutach, przegrywamy 1:2. Scenariusz bardzo podobny do tego z jesieni, istne fatum.Przebieg spotkania niestety w dużej mierze odzwierciedla nasz obecny sezon. Na koniec warto wspomnieć o kibicach gospodarzy, którzy okazali duży szacunek naszym graczom, przychodząc po meczu pod szatnie i szczerze dziękując za walkę i ten mecz. Oby jak najwięcej takich kibiców!

Skład: D.Skup - C.Gil, Ł.Suchożebrski, S.Zemło, A.Czerski - P.Czyżyk, M.Cabaj, P.Kalenik, P.Ciostek - K.Kruszewski, M.Kruszewski

Bramki: 73' K.Kruszewski (M.Kruszewski)

Żółte kartki: 87' P.Ciostek

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości